W dobie taniej miłości, przelotnego seksu i deprymowania czystości zachęcamy do tego, aby wgłębić się w temat dawania siebie w całości osobie, którą kochamy. Ofiarowania daru z siebie w małżeństwie. W zrozumieniu zagadnienia czystości, a także płodności pomogą proponowane przez nas artykuły.
- Karol Wojtyla – Milosc i odpowiedzialnosc
- PAWEŁ VI – ENCYKLIKA HUMANAE VITAE
- Miłość narzeczeńska
- Narzeczeni o bliskości cielesnej
- Czystość przedmałżeńska, czyli płynięcie pod prąd
- Czystość przedmałżeńska – walka na śmierć i życie
- Ile wolno przed ślubem?
- ks. Piotr Pawlukiewicz – sex, poezja czy rzemiosło
Aby bez obaw i leku zacząć współżycie w małżeństwie trzeba poznać fizjologię płodności. Warto, aby już w okresie narzeczeństwa zacząć obserwacje objawów płodności. Jasną sprawą jest, że to kobieta poświęca w tej materii najwięcej czasu, bo płodność małżeństwa zależna jest od jej cyklów miesiączkowych. Jednak nie oznacza to, że partner ma być w tej sferze bierny. Zdecydowanym wsparciem dla narzeczonej jest wypracowanie nawyku ze strony narzeczonego w postaci codziennego, porannego telefonu z przypomnieniem o pomiarze temperatury. Kobieta już na tym etapie związku wie, że może liczyć na swojego wybranka. Potem można wtajemniczyć mężczyznę w rysowanie wykresów. Gdy małżeństwo wspólnie zna i korzysta z obserwacji płodności bez lęku i obaw współżyją, planują dzieci lub odkładają poczęcie kolejnej pociechy. Rodzina przepełniona jest miłością i szacunkiem, kiedy sprawy płodności nie są pozostawione jedynie kobiecie. Warto pamiętać, że to Bóg jest Dawcą Życia! My mamy współpracować z Jego łaską.
Życzę wytrwałości w czystości, nie tylko tej narzeczeńskiej oraz wspaniałej przygody poznawania siebie w małżeństwie 😉